Meloncello. Jak tam kiedyś śpiewali pewni panowie: Kochać nie warto, lubić nie warto ( … ) jedyne co warto, to upić się warto. No to na jedną nóżkę pod te Walentynki. I tu, przy tych Walentynkach , jak stwierdzicie że jednak kochać warto takie Meloncello może być pomocne w uwiedzeniu połówki. Można połówkę upić połówką i będzie według doniesień ludowych łatwiejsza…tudzież jeśli nie podziała i mimo wszystko nie zaiskrzy, można zdzielić połówkę butelczyną przez czerep ( LETKO ) i przez cudowną chwilę będzie tak otumaniona, że bedzie WASZA. A jak już połówkę czy też siebie upijać to czymś tak przyjemnym w smaku, jak domowej roboty Meloncello. Po prawdzie to mnie nawet mały kielonek trunku jest w stanie uderzyć w dekiel, bo ja z tych niepijących. Jesli już odstępuje się od swoich zasad, trzeba pamietać myśl, którą napisał mistrz Pratchett: Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre. No to na pohybel i idę sie raczyć kolejnym kielonkiem słodkiego likieru z melona, spirytusu i śmietanki z mlekiem.
Meloncello
Składniki
- ok 1 kg melon
- 500 ml spirytusu 95%.
- 1 kg cukru
- 800 ml tłustego mleka 3.2 %
- 200 ml słodkiej smietanki do sosów
Instrukcje
1 etap
- Z melona wyciąć miąższ. Usunąć część z pestkami. Melona pociąć na kawałki, umieścić w słoiku i zalać spirytysem. Dokladnie zakręcić i odstawić do szafki kuchennej, w chłodne i ciemne miejsce na 3 tygodnie. Co pare dni nalezy wstrząsnąć zawartością sloika.
2 etap
- Do sporego garnka wsypać cukru i wlac mleko oraz smietankę. Gotować na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszajac, przez 30 minut.Nie doprowadzac do wrzenia. Calkowicie wystudzić.
- Owoce wyciagnąć ze spirytusu, odcedzić na sitku i rozdrobnić na puree blenderem. Nastepnie połączyć mleczny płyn, puree i spirytus. Całość przefiltrować przez gesta gaze odciskajac dokladnie puree melonowe.
- Likier rozlać do wyparzonych butelek.
- Butelkę z likierem, który bedziemy serwować przechowywać w zamrażarce. Przed rozlaniem wstrząsnąć