Łopatka wieprzowa w sosie pomidorowo paprykowym czyli sztuka przez duże S. Tam już mniejsza mniejszośc, ze sztuka mięsa, ale liczy się, że sztuka a dobrze jest z KULTURĄ poobcować, jakakolwiek by nie była. Przy Królisiu (doświadczalnym) to byc może jednyna kultura z jaką bedziecie obcować. Może sie jeszcze zdarzyć, ze będziecie obcować z kulturą bakterii. Proponuję więc docenic fakt, ze sztuka i kultrua była i nie wnikac w szczegóły jak ktoś będzie pytał jakiego rodzaju.

Konefka była w konefkowym niebie, bo przez ta mendę, Królisia zmuszona jest do zarcia sałaty, więc ucieszyła się, ze tym razem zielone idzie w pi..u i mozna zjeść coś, co cieszy podniebienie. A miało podniebienie co cieszyc. Porządny kawałek mięsiwam w sosie mocno paprykowym. Do tego oczywiście tłuczone ziemniaczki. Jak je tłuczecie wyobrażacie sobie swojego Królisia i ziemniaczki w przypływie radosci na myśl o Królisiu sa utłuczone w dwie minuty.

Po takim obiadku obowiazkowo robicie leżakowanie, co by się dobrze ułożyło. `Taki obiadek „pundzie” Wam pewnie w boczki a facetom daj Boże w ptaszka.