To ciasto to inspiracja dwoma przepisami . Zaczęło sie od od obejrzenia polskiej wersji Bake Off i tam jedna z uczestniczek piekła szarlotkę o takim kształcie . Tak mnie zachwycił wygląd ciasta , że postanowiłam sama się zmierzyć z przepisem . Za pierwszym razem nie byłam zadowolona z nadzienia . Wtedy jeszcze czekałam na zamówioną foremkę na ciasto . Za drugim i trzecim razem jabłecznik po upieczeniu nie chciał mi wyjść z foremki doprowadzając mnie do czarnej depresji . Zawzięłam się i stwierdziłam , że się nie poddam . W domu jednak taki jeden zaczął na mnie się krzywo patrzeć i powiedział , że jak znowu będzie zmuszony jeść rozwalającą się szarlotkę to on pakuje walizki . Wtedy doszłam do wniosku , że wypróbuje przepis Nigelii na mincemeat i spróbuję połączyć kruchy wieniec z mocno bakaliowym i marmoladowym, angielskim  smakiem . No i przy kolejnej próbie się udało . Jak ciasto opuściło foremkę to pierwszy raz w życiu gapiłam się na nie w amoku pół godziny i coś tam nawet podobno do niego mamrotałam ze szczęścia