Ajvar. Do tej pory zawsze kupowałam ajvar w jednym z pobliskich sklepów. Poszperałam w necie, poczytałam co nieco i doszłam do wniosku, że nie powinno to być aż takie trudne do zrobienia. No i nie pomyliłam się. Poszło sprawnie a smak zdecydowanie lepszy niż ten sklepowy, no i Króliś ( doświadczalny ) też się zażerał i nie komentował, a jak nie komentował, to znaczy, że zjadliwe było. Ja nabardziej lubię pożerać taki ajvar na domowej roboty chlebie, taka gruba warstwa paprykowo,-bakłażanowego cuda rozmarowanego na chlebie z chrupiącą skórką.
Ajvar
Ingredients
- 8 czerwonych papryk przekrojonych na pół
- 2 pomarańczowe papryki przekrojone na pół
- 2 nieduże bakłażany pokrojone w plastry
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 1 mała ostra papryka
- olej rzepakowy
- 2 łyżki winnego octu
- 1 łyżeczka miodu lu
- 1 ząbek czosnku
- sól i pieprz
Instructions
- Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Warzywa lekko posmarować olejem, posypać solą i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia – papryki powinny leżeć skórą do góry. Piec przez około 30 minut, papryki powinny być lekko czarne na końcach, ale nie całe spalone.
- Wystudzone papryki obrać ze skóry.
- Wszystkie składniki umieścić w misie blendera i zmiksować. Ja nie blenduję aż tak dokładnie, bo lubię czuć kawałki warzyw. W razie potrzeby dodać więcej soli, pieprzu lub jeszcze odrobinę octu. Przełożyć do słoika i wstawić do lodówki na całą noc. Najlepszy jest taki na drugi dzień, jak smaki się dobrze przegryzą.


